Archiwum dnia: 9 stycznia, 2009

Porażka.

                                Tak, niestety nie przystępuję do egzaminów. Czuję się bardzo, bardzo źle, przyplątał się stan zapalny. Nawet w najzwyklejszym artykule muszę czytać każdą stronę aż DWA razy, aby coś zrozumieć. Jak jakiś debil kompletny.

 

 

                                          Jak tu więc myśleć o studiowaniu?

 Po prostu niemożliwe. Absolutnie niewykonalne.                              

                               Poddaję się. Nie tak całkowicie, ponieważ mam zamiar powtarzać (znowu) rok.Szukam wytłumaczeń. Dla siebie samej. Czy tak naprawdę potrzebny mi jest 5 dyplom?

Chyba nie. Są ludzie, którzy szczęśliwie sobie żyją bez żadnego.

 A może jestem zbyt leniwa? Głupia? Mało inteligentna? Loser?  

                            Możliwe.Stan przygnębienia, bezsensu i bezsilności pozostaje i ma się całkiem, całkiem dobrze.