
Tak mi się Twoja twarz rozpływa
i niknie we mnie jak widnokrąg,
z którego odejść trzeba. Głos Twój,
Twe oczy, uśmiech jak przelotny
wiatr, gdy się o twarz ociera,
jeszcze drży we mnie i jak ptak,
który tak lekko i ostrożnie
w powietrzu waży się, jak gdyby
oddechem był — ulata ze mnie,
rozpływa się i niknie. Próżno —
Ty wiesz, że w szyby nocnej czerń
jak w życie swoje dawne patrzę,
lecz Ciebie tam już nie ma.
Tylko mgła, która w górę się podnosi…….
Tadeusz Borowski
Drodzy wierni czytelnicy blogu Dotyk bólu.
W sobotę minął rok od odejscia Bognny. Zgodnie z Jej życzeniem, z blisko 1300 postów, zostawiam tylko dwie kategorie, głównie wiersze. Wiem, że to okalecza oryginalną wersję bloga, ale wiem też, że Bognna sama zamierzała tak w przyszłości zrobić. Będę dalej zaglądał na ten blog i odpowiadał na ewentualne komentarze.
J. mąż Bognny
À propos, prawdziwe imię Bognny to Bogusia od Bogusława