Jako wieloletnia i niepoprawna miłośniczka języka i kultury włoskiej w szerokim tego słowa znaczeniu muszę tę właśnie piosenkę umieścić. Świetne, mądre słowa. Głęboko ironiczne.
Ktoś, kto prosi o wybaczenie prezydenta, że się nie czuje Włochem, ale przez przypadek i niestety nim jest.
Można by ten tekst, z małymi poprawkami, przełożyć także na język polski i pasowałby znakomicie.
Grazie Giorgio!