Krokusvakantie. Tak ładnie nazywające się, tygodniowe ferie właśnie się skończyły. Niestety, jak na ironię u nas w ogrodzie nie wyrósł jeszcze żaden z licznie zasadzonych ubiegłej jesieni krokusów. Czas wracać na zajęcia.
Z powodu śmierci naszego psa egzaminów nie zdawałam, ale na zajęcia mogę dalej uczęszczać. Żeby przejść na następny rok muszę jednak napisać maila do dyrektorki z prośbą o zorganizowanie dla mnie specjalnego egzaminu w maju. Trzeba jednak tę prośbę sensownie uzasadnić.
Wariant nr1 odpada gdyż nie byłam w szpitalu i nie posiadam stosownego zaświadczenia na tę okoliczność.
Wariant nr2 dotyczy jakieś bardzo ciężkiej sytuacji rodzinnej, która uniemożliwiła pojawienie się na egzaminie.
I teraz mam dylemat: czy wymyślić jakąś mrożącą krew w żyłach historię rodzinną czy napisać prawdę? Obawiam się, że dla niektórych pies to przecież „tylko pies jakich wiele” i jego śmierć niewiele jednak znaczy.