No bo jakże inaczej. Mąż znowu w dalekim świecie, a ja pierwszy raz jestem sama bez naszego psa. Był stary, chory, prawie głuchy i prawie ślepy, ale jednak BYŁ. Tak po prostu był.
Teraz tylko wino mi zostało:(
„Samotność jest jak ogród, w którym dusza usycha, a kwiaty przestają pachnieć”. (M.Levy).