Archiwa miesięczne: Czerwiec 2012

Klątwa.

                                Albo woodoo, albo urok, albo ktoś nas strasznie nienawidzi i źle nam życzy chociaż zaprawdę powiadam wam, że jesteśmy niezwykle pacyfistycznie nastawieni do tego świata. Co się stało?

Ano w ciągu ostatnich 14 dni zepsuły się u nas w domu:

– aparat „Senseo” do robienia kawy,

– odkurzacz,

– lodówka,

– „odkamieniacz” do wody

– i rzecz najważniejsza: elektryczny otwieracz do butelek z winem.

 

                           Normalny koszmar. Dodam, że raczej kosztowny. Wszystkie te urządzenia były raczej nowe (chociaż niestety już nie na gwarancji) i dobrych firm. Ratunku! Dzisiaj z obawą włączałam rano komputer…… . Działa. Ufff.


“Jeżeli przewidziałeś cztery możliwe awarie i zabezpieczyłeś się przed nimi, to natychmiast wydarzy się piąta, na którą kompletnie nie byłeś przygotowany”.

 

                                                                                                                         (Prawa Murpy’ego).



Diagnoza.

Diagnoza.

 

                             Bez wątpienia powiedziałbym, że cierpi pan z powodu strzały w głowie, ale dla uzyskania całkowitej pewności zaordynuję przeprowadzenie kilku testów.

 

                                                                                       (Tłumaczenie własne.)

 

 

Arabia Saudyjska. 15

                          Mój mąż dostał niezwykle intratną, i to nie tylko pod względem finansowym, propozycję pracy w Arabii Saudyjskiej. Nie będę hipokrytką i przyznam, że pieniądze są zwyczajnie niewiarygodne.

                        Panie Boże i Panie Allahu proszę Was, abyście zjednoczyli swoje siły i nie dopuścili do tego transferu.

Z góry serdecznie dziękuję.
Pozdrawiam was i innych bogów tego świata…. .

Bognna. 

 



Iluzja konfuzja.

                              Ogromnie ciężko jest żyć z rozpalonym do czerwoności prętem w brzuchu. Czasami się on (ten pręt) tak boleśnie odzywa, że chodzę dosłownie po ścianach z bólu. Oczywiście zrobiłam wszelkie możliwe badania od zwykłych zdjęć rentgenowskich po scanningi, echografie…..itp. I nic. Nikt niczego nie znalazł, a boli jak jasna cholera. Niektórzy lekarze patrzyli na mnie jakby z podejrzeniem o hipochondrię. Szczególnie lekarze młodsi stażem, początkujący, a przekonani o swojej wielkiej erudycji związanej ze świeżo zdobytym dyplomem. G*wno prawda. Ale ja wiem, że samo życie zwykle uczy ich pokory, gdyż doświadczenie, szczególnie w tym zawodzie, jest naprawdę na wagę złota.

„Wiedza człowieka nie jest w stanie przekroczyć jego doświadczenia” (Jon Locke).

                       Niestety tak to już jest, że medycyna potrzebuje konkretnych dowodów na istnienie schorzenia i dopiero wtedy może (lub nie może) zareagować.

 

Ale co zrobić jak boli sromotnie coś czego nie ma?

 

Byczy łeb.

                        Tłumaczenie własne. W oryginale to „Rundskop”. Podejrzewam, że belgijskie kino nie jest w Polsce dobrze znane. W zasadzie to słusznie, ale tutejsza kinematografia ma jednak na swoim koncie kilka spektakularnych sukcesów. Szczególnie kino francuskojęzyczne.

                         Ale ten film jest dobry i był konkurentem A. Holland do Oscara. Kto lubi mroczne, ciemne klimaty i tzw. prawdziwe, twarde i często bardzo, ale to bardzo brutalne życie bez żadnych upiększeń ten się nie zawiedzie. Piękna muzyka. Odtwórca głównej roli Matthias Schonearts już robi karierę międzynarodową partnerując mojej ulubionej Marion Cotillard w jej ostatnim filmie.

 

 

 

Rada.

 Rada.Chmurno

 Brzydko

 Głowa boli.

 

 Dusza spuchła

 Serce krwawi

 Włos rozwiany

 Niedomyty

 Potargany.

 

 Orgazm słaby

Udawany.

 

Pod powieką wojna łez

Sama nie wiesz czego chcesz.

 

Ciężko myśleć i się skupić.

 

Moja rada:

Idź coś kupić!