Albo woodoo, albo urok, albo ktoś nas strasznie nienawidzi i źle nam życzy chociaż zaprawdę powiadam wam, że jesteśmy niezwykle pacyfistycznie nastawieni do tego świata. Co się stało?
Ano w ciągu ostatnich 14 dni zepsuły się u nas w domu:
– aparat „Senseo” do robienia kawy,
– odkurzacz,
– lodówka,
– „odkamieniacz” do wody
– i rzecz najważniejsza: elektryczny otwieracz do butelek z winem.
Normalny koszmar. Dodam, że raczej kosztowny. Wszystkie te urządzenia były raczej nowe (chociaż niestety już nie na gwarancji) i dobrych firm. Ratunku! Dzisiaj z obawą włączałam rano komputer…… . Działa. Ufff.
“Jeżeli przewidziałeś cztery możliwe awarie i zabezpieczyłeś się przed nimi, to natychmiast wydarzy się piąta, na którą kompletnie nie byłeś przygotowany”.
(Prawa Murpy’ego).


