Archiwum dnia: 27 czerwca, 2012

Klątwa.

                                Albo woodoo, albo urok, albo ktoś nas strasznie nienawidzi i źle nam życzy chociaż zaprawdę powiadam wam, że jesteśmy niezwykle pacyfistycznie nastawieni do tego świata. Co się stało?

Ano w ciągu ostatnich 14 dni zepsuły się u nas w domu:

– aparat „Senseo” do robienia kawy,

– odkurzacz,

– lodówka,

– „odkamieniacz” do wody

– i rzecz najważniejsza: elektryczny otwieracz do butelek z winem.

 

                           Normalny koszmar. Dodam, że raczej kosztowny. Wszystkie te urządzenia były raczej nowe (chociaż niestety już nie na gwarancji) i dobrych firm. Ratunku! Dzisiaj z obawą włączałam rano komputer…… . Działa. Ufff.


“Jeżeli przewidziałeś cztery możliwe awarie i zabezpieczyłeś się przed nimi, to natychmiast wydarzy się piąta, na którą kompletnie nie byłeś przygotowany”.

 

                                                                                                                         (Prawa Murpy’ego).