Brzmi uczenie i skomplikowanie, a w zasadzie jest to relatywnie prosty zabieg medyczny mający na celu „Chirurgiczne przerwanie lub podwiązanie nasieniowodu. Wasektomia obu nasieniowodów prowadzi do bezpłodności(odwracalnej), nie wpływając jednocześnie na popęd płciowy i potencję. Stosowana jako metoda sterowania płodnością. Początkowo wykonywana w Azji Południowo-Wschodniej, obecnie w wielu innych krajach świata.”
Trwa krótko i rzadko kończy się komplikacjami. Podobno.
Ale ab ovo.
Niedawno byliśmy z wizytą u mojej przyjaciółki. Tam często spotykamy mężczyznę bardzo przystojnego, dobrze sytuowanego, obywatela świata, z wyboru singla. Na dodatek jest mądry, inteligentny i wykształcony. Wszystko super i pełnia szczęścia. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu opowiedział nam on, że w wieku 16 lat poddał się właśnie wasektomii. Nie chciał bowiem sprowadzić na świat ludzi podobnych do siebie. W wieku 16 lat!
Nie mogłam w to uwierzyć, że tak młody człowiek podejmuje tak ważną życiowo decyzję. Dodam, że nigdy tego nie pożałował i nie żałuje do dnia dzisiejszego.
Samego zabiegu nie krytykuję. Uważam, że mamy pełne prawo decydować o posiadaniu lub nie potomstwa. Stąd jestem absolutnie pro choice, jestem za prawem i dostępnością do antykoncepcji, jestem za prawem do eutanazji, za możliwościami i dostępnością in vitro, a także za prawem do sterylizacji. W Belgii sterylizacja jest legalna i łatwo dostępna. Moje zdziwienie budzi jednak te 16 lat.
Na ile jesteśmy wtedy świadomi tego, czego od życia chcemy i oczekujemy?
Skąd wiemy, jak to nasze życie będzie ewoluować?
Co i kogo nam postawi na naszej drodze?
Kim, z kim i gdzie będziemy?
Być może jestem trochę opóźniona „ w tym temacie”, ale mając tak mało lat do głowy miie przyszło zastanawianie się nad ilością ewentualnie posiadanych dzieci. Ba, nawet seks był wtedy dla mnie czystą teorią i fantazją. Z premedytacją czekałam na właściwy moment, a głównie na właściwego mężczyznę. I warto było.
Na koniec może taki cytat:” Kłopot z życiem polega na tym, że nie ma okazji go przećwiczyć i od razu robi się to na poważnie. (Terry Pratchett).