Mały, prawie 3 letni, prześliczny chłopiec, patrząc jak łykam lekarstwo, pyta:
– dlaczego bierzesz tabletki?
– ponieważ mnie boli – odpowiadam.
– a co?
– kości
– a które?
– wszystkie, kochanie, wszystkie.
– a dlaczego cię kości bolą – pyta mody człowiek z ogromnym zaciekawieniem w przepięknych, wielkich, niebiesko-zielonych oczach.
– ponieważ jestem chora – cierpliwie tłumaczę.
Wielkie oczy skupiają się na moment, a na czole widzę wyraźny, intelektualny wysiłek.
– no to nie bądź – mówi dziecko tryumfalnie się uśmiechając.
Ot, co. Życie może jednak być naprawdę proste.