To jest właśnie miejsce, w którym aktualnie przebywa mój mąż. Ale nie narzekam i nie smucę się z tego powodu wcale, a wcale. Tym razem.
Mąż obiecał bowiem, że kupi tam drugą żonę. No i bardzo dobrze, gdyż przyda się ktoś do pomocy w sprzątaniu i do pomocy w wypełnianiu tych osławionych „obowiązków małżeńskich”.