Archiwum dnia: 21 marca, 2014

Szczodrość natury.

                      No bo co innego? Dwa razy do roku przychodzi do nas ogrodnik wykonać większe prace ogrodowe, rzecz jasna. Właśnie siedzę sobie przed komputerem, piję sobie kawę i sobie podziwiam. Podziwiam sobie nie tylko ślicznie kwitnące młodą, wiosenną zielenią krzewy, ale także (a może przede wszystkim) podziwiam tego ciężko pracującego ogrodnika. Jest jak młody bóg, na dodatek przemiły, słowny, punktualny i mógłby, moim zdaniem, pracować jako model.

                     Dodam, że mój podziw jest stricte natury estetycznej i, jako monogamicznej mężatce, absolutnie żadne nieprzyzwoite myśli nie przychodzą mi go głowy. No dobrze……może troszeczkę.

Cudnie, że natura bywa czasami (dla wybrańców) taka szczodra.

P.S.

Zdarza się, że jednak żałuję, iż nasz ogród nie jest większy;)