……... mam fajny..…….bo schody za wysokie, bo schody za niskie, bo schodów za dużo, a winda nie działa, bo słoik za mocno zakręcony, bo siatka z chlebem za ciężka, bo w autobusie nikt nie ustępuje miejsca, bo nie mogę prowadzić samochodu, bo korek w butelce za nic w świecie nie chce z niej wyjść, bo kręgosłup wwierca się w głowę, bo karton z mlekiem jest prawie niemożliwy do otwarcia, bo po przejściu 200 metrów zdycham jak po maratonie, bo ledwo wstaję z łóżka, bo nie mogę się schylić, bo muszę się kochać jak najprawdziwsza staruszka, bo uniwersytecki dyplom służy przecież do zbierania kurzu, bo mogę sobie tylko popatrzeć na te wszystkie piękne buty, bo znów mam gorączkę, bo każdy wyjazd stoi pod znakiem zapytania, bo czasami nie mogę prawie oddychać z bólu, bo żyję i czuję się jak pasożyt, bo……ach.