Przespałam dzisiaj całą noc. Chyba pierwszą noc w tym wieku. Ludzie!!!!
Co za cudowne uczucie.
Niby nic, a jednak wiele.
Przespałam dzisiaj całą noc. Chyba pierwszą noc w tym wieku. Ludzie!!!!
Co za cudowne uczucie.
Niby nic, a jednak wiele.
……. proszę Państwa, nie bójmy się do tego przyznać, wpływa na niemoc duszy. Ostatnio jakoś trudno mi się skupić i sklecić kilka zdań pod rząd. Podziwiam tych, którzy produkują „coś” prawie codziennie. Taki na ten przykład Osho713.
A ja?
Najchętniej zakopałabym się w jakieś mysiej norze gdzie nikt by mnie nie znalazł. A być może nawet nikt by mnie nie szukał. Kto wie?
„Pytania są niebezpieczne,
Nie ruszaj ich, będą spały.
Zapytasz – zbudzisz, i znacznie więcej
Niż myślisz pytań powstanie”. (Johnathan Carroll)
I siedziałbym tam sobie na wieki wieków.
Ale nie da się.
Amen.
Codzienne zmuszanie się do funkcjonowania, albo do quasi funkcjonowania jest naprawdę niezwykle męczące.
No cóż. W chorym ciele chory duch. Ale w zdrowym duch jest zawsze zdrowy?
Nie sądzę.
No właśnie. Przysłowia jednak nie zawsze sa mądrością narodu. Z wyjątkiem tego, że „jak się żony nie bije, to jej wątroba gnije”. Ja mam wątrobę zdrową, jakby co.
No i takie tam bla, bla, bla….. .
Perełka (nie) wielka
A siła tak wielka:)
Przyszła baba do doktora
Proszę pana
Jestem chora.
Lekarz głową poobracał
Tu obejrzał
Tam pomacał
I powiedział:
Proszę pani
Pani ciało
Jest do bani.
Tu lekarza nie potrzeba
Zmiłowania nieba
Trzeba.
Baba się zafrasowała
Się zmartwiła
Popłakała.
I do Boga powzdychała.
Wielki, dobry Panie Boże
Może chociaż ty pomożesz?
Pan Bóg głową poobracał
Tu obejrzał
Tam pomacał
I powiedział
Proszę pani
Tu choroby
Ani, ani.
Jesteś zdrowa, gibka, giętka
Jesteś zdrowa jak sarenka.
Jak to? Jak to?
Zapytała.
A opinia konowała?
Mądry starzec się sfrasował
Brodę potarł
Głowę oparł
Wyrok podał.
Zapamiętaj dziecko przecie
Wiele prawd jest na tym świecie.
Skończył się wrzesień, mój powiedzmy przyrodniczo najbardziej ulubiony miesiąc, i jestem jak zwykle wtedy nostalgicznie nastrojona. Minęło kolejne lato, zaczyna się kolejna jesień, choroba żre mnie jak żarła. Jest wprawdzie otumaniona lekarstwami, ale idzie dziarsko do przodu. O przyszłości staram się mało myśleć. „ Jeżeli nie ma jutra, to dzisiaj jest stracone, bo wobec braku przyszłości wszystko traci swój sens.” (z netu). Jeszcze niedawno byłam w stanie chodzić na zajęcia i studiować języki, ale i to staje się pomału niemożliwe.
Ale wszystko mija i ona także minie. Razem ze mną.
Za mną kolejne trudy, problemy, za mną dni wypełnione niczym. Dla równowagi za mną małżeńsko, pod każdym względem, udane życie. W przeciwieństwie do niektórych ludzi w kraju, w którym się wychowałam ja uprawiam sex i nie zamierzam tego ukrywać lub przedzielać łóżka siatką.
Tak na marginesie: ten pomysł z osiołkami należałoby sprzedać. Podejrzewam, że nawet ON wielki Woody Allen, mistrz absurdu i nonsensu czegoś takiego jednak by nie wymyślił. A kasa by się z pewnością przydała. Chociażby dla tych osiołków.
Jak widać głupota nie przemija.
Nie przemija także nienawiść do bliźniego oraz chęć jego zabicia chociażby z tego powodu, że wyznaje inną religię.
Wirus Ebola podobno dotarł do USA. Może wreszcie władcy tego świata zaczną coś robić?
Dopóki umierają jacyś tam murzyni w Afryce nikt przecież nie będzie się specjalnie przejmował.
A może ten wirus to odpowiedź natury na przeludnienie tej planety?
Oby tylko nie dotknął rasy über alles.
Za chwilę minie kolejny rok, pojawią się nowe zmarszczki, nowe kłopoty i problemy. Pojawią się, a jakże, nowe samotne dni i noce, a ja ponownie wyleję hektolitry łez. Pojawią się także rzeczy fajne i miłe. Za dwa, trzy miesiące skończy się remont mojego domu. Przewidzieliśmy już szerokie drzwi tak, aby zmieścił się w nich wózek inwalidzki. Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że mąż będzie się nadal cieszył dobrym zdrowiem no i że……nie wymieni mnie z czasem na młodszy oraz zdrowszy egzemplarz. Pod koniec października wyjedziemy na kilka dni do ukochanej Zeelandii. Będzie, jak zwykle, bardzo przyjemnie. Tak postanowiłam. Kupię sobie pewnie nowe szale i apaszki, których najprawdopodobniej nie założę bo przecież to głupio nosić kilka szali naraz. Nihil novi sub sole.
No i po zakończeniu remontu zaadoptujemy ze schroniska nowego psiaka. Już nawet wiem jak będzie miał na imię.
Ot taki sobie wpis.
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
Disability Advocacy and Empowerment
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
Anna Chałupczak- Winiarska