………… się trochę muszę. Chociaż wcale, ale to wcale nie chcę. Mąż na konferencji, a ja mam prawie cały tydzień dla siebie. Poleniuchuję sobie, poczytam, pobałaganię, będę nieuczesana i będę jeść jak prosiak. Na dodatek jak prosiak czytający podczas posiłku i oglądający telewizję. Multitask nie jest mi obcy. Zgroza, wstyd i hańba na honorze. Moim.Tak, właśnie tak.
Wspomnienia wakacyjne ulatują razem z tzw. prozą życia.
Czyż nie tak?
Ale nic to. Damy radę. Zawsze daliśmy radę to i zrobimy to także teraz.
Ja i mój gościec.