Wyrosło pięknie
Na mojej dłoni.
Zapuściło korzenie
Aż do samego serca.
Rozwinęło piękne
Zielone liście.
Obdarzyło mnie
Białymi kwiatami.
I zmarło.
Nieustannie
Podlewane łzami.
Wyrosło pięknie
Na mojej dłoni.
Zapuściło korzenie
Aż do samego serca.
Rozwinęło piękne
Zielone liście.
Obdarzyło mnie
Białymi kwiatami.
I zmarło.
Nieustannie
Podlewane łzami.
Wczorajszy, późny wieczór po wyczerpującym, aczkolwiek przemiłym weekendzie.
Siedzimy sobie popijając (każdy własne) winko.
Mąż znad gazety: Co robisz?
Ja: Myślę.
Mąż: No, no……wreszcie się tego doczekałem (i dostaje w głowę tym co mam pod ręką czyli jakże gustowną oprawką na okulary). OK. Poddaję się. A o czym tak głęboko myślisz?
Ja: O tym, że potrzebuję żakiet w kolorze brudnego różu.
Mąż: W jakim kolorze?
Ja: Brudnego różu.
M: Nie ma takiego koloru.
J: Jest, jest. Wierz mi.
M: Zaraz, zaraz. Wydaje mi się, że cię dwa dni temu widziałem w jakimś różowym żakiecie.
J. Ale to jest ciemno, a nie brudno różowy.
M. Co za problem. Weź ten żakiet i umyj nim podłogi. Będzie jak znalazł.
Kurtyna.

I to niestety bardzo, bardzo zmienia. I również niestety zmienia ich na gorsze, na niekorzyść. I niech szlag trafi to popularne „cierpienie uszlachetnia”. Bzdura kompletna.
Zmian na gorsze jestem dobitnym przykładem.
Jak i wiele, wiele innych naprawdę cierpiących ludzi.
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
Disability Advocacy and Empowerment
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
Anna Chałupczak- Winiarska