Archiwum dnia: 4 października, 2017

Powrót…..

                    …….do domu nastąpił w poniedziałek. I nie, nic mi się nie stało. Kto zresztą chciałby porwać starą, schorowaną babę? Nikt przy zdrowych zmysłach oczywiście.

                 Odkryliśmy dopiero teraz, po tylu latach mieszkania w tym kraiczku, super miejsce. I aż wstyd się przyznać, że tak późno.

Powrot.

 

Powrot1.

 

Powrot2.

                      

                             Przyjechałam prawie nieżywa do domu, ale warto było. Czas upływał szybko i naprawdę bardzo, bardzo miło w mieszanym narodowościowo towarzystwie.

No i próbuję udawać, że mi się tak tylko wydaje, iż mam kręgosłup prawie złamany.


Powrot3.

 

Ciao i pozdrowienia dla wszystkich Wag.