Wszystko spakowane.
Wyruszamy i do napisania we wrześniu!
Wszystko spakowane.
Wyruszamy i do napisania we wrześniu!
Wypłakałam sobie
oczy
I ich nie mam.
Były wielkie
Były piękne
Takie smutne.
Popłynęły po kropelce gdzieś daleko.
Z oczu moich
Wielka woda
Stała się już wielką
rzeką.
Tak znikały
Nikt nie widział
Nikt nie pytał
Pomalutku.
Co mam teraz z sobą
zrobić
Wielki smutku?
Bo chyba tak należałoby „to” nazwać. Mam takie chwile, ba nawet całe dni się kiedy zamykam się tak totalnie sama w sobie. Tylko ja i mój ból. Prawie intymna relacja. Nikt i nic się tam do mnie nie przedostanie. Za żadne skarby świata. Ludzie pukają, stukają, wołają, a ja nic.Wcale i wcale nie odpowiadam. Nie ma mnie.
„ptaku mojego serca
nie smuć się
nakarmię cię ziarnem radości
rozbłyśniesz
ptaku mojego serca
nie płacz
nakarmię cię ziarnem tkliwości
fruniesz
ptaku mojego serca
z opuszczonymi skrzydłami
nie szarp się
nakarmię cię ziarnem śmierci
zaśniesz”
To oczywiście mistrzyni Poświatowska.
W te dni najchętniej zostałabym przez cały czas w łóżku. Ja osoba dbająca o swój wygląd i raczej chyba dobrze i starannie ubrana mogę przez cały dzień chodzić w okropnym szlafroku. Jak taka przysłowiowa Dulska. Nawet gdyby nagle wybychla III wojna światowa przypuszczam, że nie zareagowałabym. Zasklepiam się tak bardzo w tym moim nieszczęściu, że cały świat praktycznie przestaje istnieć.
Czy to już depresja?
Przeżyliśmy “nawałnicę niemiecką”, czyli najazd naszych
niemieckich przyjaciół wracających z wakacji we Francji do rodzinnego Hamburga. Piszę „nawałnicę” gdyż jest ich aż pięcioro. Ludzie bardzo mili, grzeczni i jako goście naprawdę oczekiwani i łatwi, czyli nie sprawiający dużych problemów. Było miło, przyjemnie i wesoło.
Dla mnie jednak obsłużenie codziennie tak sporej grupy ludzi to jest nie lada wezwanie i to pomimo ogromnej pomocy i aktywnego współuczestnictwa ze strony męża jak i samych zainteresowanych.
Dwa dni po ich wyjeździe praktycznie nie wychodziłam z łóżka dochodząc z trudem
do siebie.
Przed samym ich przyjazdem połknęłam masę leków, a także aktualnie zabroniony kortyzon (całkiem sporą dawkę) łamiąc tym samym i ignorując zalecenia wszystkich moich lekarzy. Kortyzon działa rewelacyjnie, jak najprawdziwsze cudo (dlatego jest używany często jako doping np. w Tour de France), ale ma katastrofalne wręcz skutki uboczne. Ale co tam, ja przecież wiem lepiej i mam gdzieś rady uczonych profesorów medycyny!
Nie będzie mi tu byle jaki konował dyktował jak mam żyć i co zażywać. Jak zawsze przecież jestem mądrzejsza i również jak zawsze płacę za tę „mądrość” wielką cenę. Niech więc żyje i się rozwija moja głupota!
Hip, hip hura!
“Zwei Dinge sindunendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum binich mir nicht ganz sicher”. Czyli „Tylko dwie rzeczy są nieskończone:wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej” powiedział Albert Einstein i oczywiście się nie pomylił.
Teraz przed nami jeszcze tylko nawałnica; a w zasadzie nawałniczka amerykańska, a po niej tak oczekiwane nasze wakacje.
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
Disability Advocacy and Empowerment
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
Anna Chałupczak- Winiarska