Holandię kocham miłością wierną od jakiś 20 lat i nic nie zapowiada, że ta miłość jakoś może się skończyć. Wręcz przeciwnie. Jest czysto, jest grzecznie, są świetne drogi i jeszcze świetniejsze drogi rowerowe.
Holendrom udało się to, co nie udało się, niestety, Belgom. Wybrzeże w Zelandii jest chronione, zadbane, niezabudowane, a jednocześnie ucywilizowane (co nie będę ukrywać bardzo cenię i lubię).



Na dole w tych „skrzynkach” rosną sobie małże, jeden z największych tutaj i nie tylko zresztą, przysmaków.

A teraz widok z hotelowego pokoju: port w Rotterdamie w dzień i w nocy.


Przysłowie mówi że: „Pan Bóg stworzył świat, ale Holandię stworzyli Holendrzy”.
Westkapelle – pomnik dla tych, którzy to uczynili.

Cdn.