„Jeden światowej sławy neurochirurg twierdzi, że i owszem należy operować mój kręgosłup. Istnieje wprawdzie ryzyko (ale podczas jakiego zabiegu go nie ma?), ale sytuacja po operacji powinna się poprawić. Z naciskiem na powinna.
Inny światowej sławy neurochirurg również uważany za autorytet w tej dziedzinie twierdzi, że tego typu operacja jest zbyt ryzykowna i on, będąc na moim miejscu, tego ryzyka by nie podjął.
No i bądź tu człowieku mądry.
A pacjent, PACJENT co ma zrobić?”
To nic innego jak tylko mój wpis z listopada ubiegłego roku.
No to teraz trzeci światowej sławy neurochirurg twierdzi, że i owszem operować MOŻNA, ale ryzyko jest bardzo, ale to bardzo duże. Piękna sprawa.
Za jakieś dwa tygodnie zbierze się konsylium lekarskie i będzie obradować nad moją skomplikowaną i nietypową sytuacją.
Szlag i szlak by to wszystko trafił.