
Ach, ach jak ten czas leci…… .

Ach, ach jak ten czas leci…… .
Gorzko

Smakuje łza.
Gorzko smakujesz ty
Zgorzkniałe słowa
Ranią boleśnie.
Wirują jak komary
Natrętnie brzęczą
Trafiają w sedno
Rozwiniętego egoizmu.
Smakuje gorzko
Lampka wina.
Gorzko doswiadczeni
Smakujemy my.
Jak się nauczyć
Myśleć
Aby dużo za dużo
I niepotrzebnie
Nie myśleć?
Smutek w rodzinie męża i także u nas. Dwa tygodnie temu zmarł mąż jego siostry. Jeszcze do polowy marca funkcjonował całkiem normalnie. W tymże marcu straszny ból kręgosłupa spowodował, że wylądował w szpitalu. Po wszelkich badaniach okazało się, że prawie wszystkie organy wewnętrzne wraz z kręgosłupem właśnie zostały pożarte przez raka. Dokładnie 4 miesiące później już nie żył.
Cudu prawie dokonała Jego żona Marianna. W stanie praktycznie agonalnym sprowadziła Go do domu zapewniając Mu tam opiekę paliatywną. Edward zmarł, pomimo końskich dawek morfiny, w cierpieniach, ale we własnym łóżku i w otoczeniu kobiet, które bardzo kochał: żony i córki. Ot, co znaczy potęga miłości. Chapeau bas.

Promyczek slońca
Pojawił się w oknie.
Chodź
Zatańcz ze mną
Nie siedź tak samotnie.
Kropelka deszczu
Spadła na murawę.
Otrzyj mokre oczy
Zrobimy zabawę.
Szara gąsienica
Wychyliła głowę
Mam zepsute jajko
Czy dać ci połowę?
Pląsają na trawie
Żaby i motyle.
Jakie piękne życie.
Mało, ciągle mało
A to jest aż tyle.

Koniczynka
Czterolistna
Znaleziona w wysokiej trawie.
Głęboko ukryta.
Bojaźliwa
Delikatna
I schowana
Przed ciekawskimi spojrzeniami.
Maleńka i krucha.
Przyniesie mi szczęście?
Przyniesie mi miłość?
Przyniesie mi radość ducha?
Czy znowu będę żyć
I żyć
Niepoprawnymi marzeniami?

Minuty

Godziny
Sekundy
Krew w żyłach
Woda w kranie
Bezmyślność myśli
Strumyk w górach
Ślina z pyska
Kiedy jadem zionie
Nienawiściącia tryska
Ciecz z nosa
Głupie gadanie.

Jazgot
Jazgocze
Niweczy myśli
W sercu
I w głowie
Strasznie łomocze.
Jest wielki
I wieczny
Nachalny
Obecny.
Zabija ciszę
A za ciszą
Ciszę.
Zmienia puls życia.
W ciszy
Słowa się rodzą
I w rytm poezji
Pięknie
Się kołyszą.
……..dzisiaj poszedł do pracy.

A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
Disability Advocacy and Empowerment
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
Anna Chałupczak- Winiarska