Archiwa miesięczne: Marzec 2018

Intymnie.

Dokładnie. A co mi tam.

                   Mąż wrócił z konferencji w czwartek o północy. Cały i zdrowy, zmęczony, ale zadowolony z wyników.

                   I to jest naprawdę piękne w życiu, że stęsknił się ma mną i to nawet bardzo. Po tylu, tylu latach bycia razem stęsknił się także za tym moim biednym, wymizerowanym przez gościec, schorowanym ciałem.

Dla takich chwil warto jednak żyć.


Intymnie?
Tak. A co mi tam.

Cóż to jest kochanka? Kobieta, przy której zapominamy o tym, co znamy na pamięć, mianowicie o wszystkich wadach jej płci.”

                                                                                                                               (Chamfort).




La solitudine.

Samo słowo brzmi całkiem ładnie, ale jego treść już mniej.


                     Samotność ma wiele odcieni i znaczeń. Od wczoraj wieczora mąż przebywa w Lozannie. Mam więc przed sobą 4 dni samotności właśnie.


Zwykle na ten czas organizowałam sobie, oprócz rutynowych zajęć, jakieś atrakcje. Tym razem postanowiłam się posamotnić we własnym sosie. Mam co jeść i pić, oraz mam co czytać, oglądać i mam czego słuchać.

 

La.

                             Mam także o czym myśleć i co przemyśleć. Spróbuję popatrzeć na siebie z boku. Zobaczymy co z tego wyniknie.

No i……nie będę wcale gotować :))))



W ciszy.

 W ciszy. Bezkarnie spacerują myśli.

 

 Rodzą się marzenia.


 W ciszy


 Słychać

 Co mówi

 Upadająca kropla deszczu.

 

 W ciszy

 Boleśnie pękają

 Wyobrażenia.

 

  W ciszy słychać

O czym plotkują myszy.

 

Słychać

Jak rozkwitają kwiaty.

 

W ciszy

Szepczesz

Ja szepczę

 I tylko echo

Słyszy.

 

Marszruta.

Droga. Wiedzie

 Do nieba

 Wiedzie

 Do piekła

 Albo do nikąd.

 

 Wije się

 Kręci

 Lub jest prosta

 Jak strzała.

 

 Obiecuje dużo

Zwykle

 Za zakrętem.


Iść w prawo?
Iść w lewo?


Lub zwyczajnie

Usiąść na rozdrożu?

 

I czekać?
I marzyć?
I cieszyć się magicznym

Momentem?