Cisza
Zamknięta w kamieniu
Leży ukryta głęboko.
Krzyczy
I woła.
Nikt nie słyszy.
Pozostań zamkniętą w kamieniu.
Nie krzycz
I nie wołaj.
Zostań tam gdzie jesteś
W swej bezpiecznej niszy.
Cisza
Zamknięta w kamieniu
Leży ukryta głęboko.
Krzyczy
I woła.
Nikt nie słyszy.
Pozostań zamkniętą w kamieniu.
Nie krzycz
I nie wołaj.
Zostań tam gdzie jesteś
W swej bezpiecznej niszy.
……… trzymam kciuki. Nie będę jadła, nie będę piła, nie będę sprzątała ani spała (!) tylko kciuki trzymała.
Gdyby to ode mnie zależało film dostałby wszystkie Oskary razem wzięte i każdy z osobna. Po raz pierwszy zobaczyłam grającego Tomasza Kota. No i od razu się zakochałam. Zresztą reżyser jest także wart grzechu. Obaj panowie w moim typie i prawie tak przystojni jak mój mąż ;))))) Joanna Kulig to klasa sama w sobie i życzę jej wielkiej, międzynarodowej kariery. Mam nadzieję, że nie roztrwoni swego wielkiego talentu grając w jakiś byle jakich, zaściankowych produkcjach. W kinie byłam wzruszona, poruszona i nawet zapomniałam troszeczkę o bólu. Po skończonej projekcji na sali panowała długa, pełna aprobacji cisza. Ba, niektórzy widzowie wycierali ukradkiem oczy.
Czy może być piękniejsza recenzja?
A propos kina: dzięki ci tutejszy uniwersytecie za kino bez żarcia i bez picia. I bez reklam. Chwała wam za to, że jeszcze ktoś myśli o takich ludziach jak my, którzy potrafią wytrzymać w skupieniu 90 minut. Oczywiście kino jest niszowe i wymaga sponsoringu. I uniwersytet wraz z naszym miastem właśnie to robią. DANKU WEL LEUVEN!!!!!!!!
Tutejsza prasa i krytycy filmowi zachwyceni i piejący z zachwytu solidarnie jednym głosem. W polskiej natomiast prasie sporo krytyki. Zawiść? Zazdrość? Kompleksy? Wszystko razem? Typowe i bardzo smutne dla nas Polaków. Niestety. W komentarzach do „Zimnej wojny” aktorka kilka razy została nazwana „cycatą babą”. Pięknie, subtelnie i jakże wyrafinowanie.
Tak więc do dzieła. Stare pryki z Akademii Filmowej spiszcie się jak trzeba.
.
Na zdjęciu Joanna Kulig z nagrodą (wiem, wiem, że nie jest nominowana).
…….walka o wstanie z lóżka , którą bez przesady mogę nazwać heroiczną, z umęczonym bólem i zesztywniałym, gośćcowym ciałem, jest jednak okropna.
……….mój prywatny Walenty wcale, ale to wcale nie był święty.
Jak będę miała fuksa to być może dzisiaj także nie będzie?
Oby;))))))

Do domu
O zmroku
Przychodzą potwory
Wchodzą bez pukania
Jak do własnej nory.
Czują się jak u siebie
I dobrze się mają
Zjedzą mięso z lodówki
Na pianinie pograją.
Do domu
O zmroku
Potwory przychodzą.
Macki mają wszędzie
Uszy mają wielkie
Już takie się rodzą.
Czy znów
Dziś o zmroku
Potwór się napatoczy?
A może to fantom?
A może to złuda?
Nieprzyjemna mrzonka?
I strach ma wielkie oczy?
……..przecudny weekend za nami.
Lało i piździało jak w kieleckim (mam nadzieję, że nikogo nie obrażam, ale tak mówi mój, urodzony w Busku – Zdroju, mąż. Nie wyściubiliśmy nosa na dwór ani na sekundę. OK. mąż poszedł rano po gazetę do skrzynki. Hector solidarnie między nami pogrążony w błogim lenistwie. No bo skoro na zewnątrz panuje taka pogoda, że nawet psa….
Mąż nie pracował.
Zalogowaliśmy się na sofach w salonie otoczeni książkami, prasą i zapatrzeni w serial
Escape at Dannemora.
Prawdziwa uczta dla miłośników Patrycji Arquette. Akurat jej specjalną zwolenniczką nie jestem (ani zresztą jej aktorskiego rodzeństwa), ale przyznaję, że gra koncertowo.
Zrobiłam (a robię ją raz w roku) fasolkę po bretońsku, więc nie musieliśmy nawet sporo gotować. Mam ją zresztą do dzisiaj.Danie, proste, łatwe w przygotowaniu, ale bardzo, bardzo ciężkostrawne. Dlatego jest jedzone u nas raz do roku. No i zdaje się, że z Bretanią ma tyle wspólnego ile ja z baletem.
Spokój, cisza, ciepełko, dobre wino, dobra muzyka i my. Oraz psiak rzecz jasna.
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
Disability Advocacy and Empowerment
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
Anna Chałupczak- Winiarska