Archiwa miesięczne: Marzec 2017

Oczekiwanie.

Oczekiwanie. Zawisło szczęście na sznurku

 I wisiało.

 Uroniło to szczęście na sznurku

 Łzę

 I płakało.

 

 Nie płacz szczęście

 Proszę

 Naprawdę nie trzeba.

 

 Ktoś

Kiedyś

Być może

Cię przygarnie.

 

I przychyli nieba.

 

I wisiało to szczęście na sznurku

I wisiało.

 

I czekało to szczęście na sznurku

 

I czekało.

 



Den Haag II.

              Pogoda była przepiękna, cieplutko i bez deszczu. Ale gdyby komuś jednak było zimno to, praktyczni do bólu Holendrzy, wymyślili takie właśnie ogrzewanie restauracyjnych stolików. Bardzo, bardzo urocze, ale także użyteczne.

 

Den Haag6.

 

           No i na koniec taka perełka. Otwarty pisuar w samym środku miasta używany powszechnie i bez żenady.



Den Haag7.

 

                               A teraz smutna i przykra niestety dygresja. W tramwaju spotkałam dwóch kompletnie nawalonych i śmierdzących niewiarygodnie Polaków. Pili alkohol z butelki podczas jazdy (!). Jeden mówi: „Co się przejmujesz, tutaj i tak nikt ci nie zwróci uwagi”. I to akurat jest prawda. Pasażerowie czmychali niczym poparzeni, a komentarzy, ze zwyklej przyzwoitości, nie zacytuję. Już chciałam jednak zwrócić im uwagę, ale się rozmyśliłam. Nie, nie ze strachu, ale ze wstydu i z obrzydzenia.


Jedni hańbią Polskę w Brukseli, a inni w Hadze. Każdy na swój własny sposób. I każdy skutecznie.

 

Den Haag.

                       Spędziłam w tym pięknym mieście kilka dni.
Haga jest nie tylko urzekająca, szczególnie jej stara część, ale także bardzo ważna dla Holandii oraz dla Europy. I to właśnie Haga jest stolicą Niderlandów, a nie Amsterdam.

Wymądrzam się?
Pewnie. Kto bogatemu zabroni, jak mawia moja siostra.  

                    Haga to nie jest wielki, przepełniony Amsterdam czy Rotterdam. Jest spokojnie i dla ludzi. Wszędzie można dojechać na rowerze, a komunikacja miejska jest super. Nie tylko punktualna, ale także czysta i przyjazna ludziom niepełnosprawnym.

Zamieszczam parę, jak zwykle wysokiej klasy, zdjęć.

Den Haag.


Den Haag1.

 

Wejście do China Town.



Den Haag2.

 

Den Haag3.

 

 Den Haag8.

 

Den Haag4.

 

A tu pracuje król.



Den Haag5.

 

 

 Często stare miesza się z nowym i nie wiem czy mi się to podoba.

 

 

C.d.n.

 



Prognoza pogody.

Prognoza. Zachmurzyło się niebo

 I co komu do tego?

 

 Zachmurzyło się czoło

 A w koło tak wesoło.

 

 Zachmurzyła się dusza

 Nikogo to nie wzrusza.

 

 Zachmurzyło się serce

 Choć od lat w poniewierce.

 

Zachmurzona cała bognna

Choć to prawda niewygodna.

 


Wszędzie tylko chmury, chmury

Świat jest szary i ponury.

 

Wiary i nadziei brak.

 

Został tylko deszczu smak.

 


Się nudzę i marudzę.

                 Chociaż to nie jest dokładnie prawdą, ale ładnie brzmi w tytule. Natomiast prawdą jest, że leje, leje i leje. A jak nie leje to wieje i to tak intensywnie, że sama sobie nałożyłam areszt domowy.

„Pogoda nie zachęca do wyjścia na zewnątrz”. Usłyszałam w radio. Halo. Nie zachęca? 

 Uniemożliwia wprost wyjście z domu. I to w moim przypadku skutecznie.


                        Zobaczyłam jakieś seriale, poklikałam po necie, obejrzałam to największe w świecie targowisko próżności zwane Oscarami (a filmy kocham i uwielbiam) i przeczytałam co nieco. Dostałam w prezencie książki z Polski niejakiej Moniki Szwaji. No Chryste!
Mam nadzieję, że nie jest to wiarygodna reprezentantka współczesnej literatury polskiej. Proszę niech mnie ktoś oświeci „w temacie”.

Ikroopko?

 

                   Poćwiczyłam trochę języki obce. Wpadły bowiem na widzenie do więzienia 3 koleżanki (każda osobno i każda z butelką wina) i za cholerę żadna nie mówi po polsku. Ale szkodzi nic (dosłowne tłumaczenie z niderlandzkiego).


                          Mąż zachęca mnie do poukładania w szafach. No ale nie mogę, gdyż jestem przecież zajęta niezwykle ważnymi dla świata dywagacjami na temat najładniejszej i najokropniejszej sukni w Hollywood Btw. jak dla mnie to
Emma Stone nie miała konkurencji i wyglądała nie tylko cudownie, ale także z klasą. Dakota Johnson wyglądała zaś dokładnie tak jak gra. Czyli tragicznie. I kłaniaj się nisko wszechobecny nepotyźmie.

A co? Wszyscy się znają i wypowiadają….. to ja także.