……..dzisiaj poszedł do pracy.

……..dzisiaj poszedł do pracy.


Pomalutku,
Po cichutku,
Znowu jesteś!
Jak się cieszę.
Witaj smutku.
Byleś w lesie?
Byleś w borze?
Pojechałeś gdzieś nad morze?
Się schowałeś pod kołderką
gdzie ci było ciepło
Miękko?
Się schowałeś w zakamarku?
Przechadzałeś się po parku?
Znowu jesteś?
jak się cieszę!
Z tej radości się powieszę.

Różo.
Słucham?
Jesteś piękna.
Wiem.
Przeżyjesz bez słońca?
Nie przeżyję.
A bez wody przeżyjesz?
Nie przeżyję.
A bez powietrza?
Nie. Raczej nie.
A bez miłości?
Tak przeżyję
Tylko powiedz mi proszę
Po co?
Może ktoś wie?
Nie wiem czy pomoże
Czy też nie pomoże
Ale se powtarzam:
Zapomnieliśmy o wszystkim. Na jakiś czas. Ale zawsze. Nawet o tej p=ùµ$)àç!è§ej Coronie.

Mruży oczy
Wypełnia go
Rozkosz oczekiwania na ofiarę.
Jeszcze minuta
Albo i dwie.
Jest cierpliwy
Naznaczony upiornym spokojem
Predatora.
Jeszcze minuta
Albo i dwie.
A tymczasem
Krąży
A tymczasem
Drąży
Zbiera siły
I uderzy
Bez zastanowienia
Z furią
Z precyzją
I z siłą
Potwora.
Kiedy zmarszczki ma kobieta
Dla faceta to podnieta.
That is the question.
I to pytanie z gatunku tych egzystencjalnych:(
Za trzy tygodnie powinniśmy i bardzo chcemy być na Sardynii. Byłby to trzeci nasz pobyt w tym cudnym miejscu. Wszystko dawno zabukowane i dawno opłacone. Niestety bez możliwości anulacji. Szlag. I d*pa zimna jak mawiają mędrcy.
Dylematem oczywiście jest pięknie i ekspansywnie rozwijający się Corona wirus szczególnie we Włoszech, oraz to, że ja jestem w tej nieszczęsnej grupie ryzyka. Nie chcemy i nie mamy w zwyczaju panikować. Ale………..czy warto kusić los? Czy jest to totalna głupota i brak odpowiedzialności?
Pragnienia swoją drogą, a zdrowy rozsadek swoją.
Jak to pięknie, że można przez tak długi czas utrzymać naprawdę fajną i głęboką przyjaźń.
„Podróżowanie uczy skromności. Widzisz, jak niewiele miejsca zajmujesz w świecie.” – Gustave Flaubert

Słabe promyki słońca
Z trudem przebijają się
Przez brudne szyby .
Igrają beztrosko
Z kurzem na dywanie.
Kłują w oczy.
Grzeją delikatnie zziębnięte stopy.
Zalotnie muskają psią sierść.
Rozświetlają ciemne zakątki w salonie
I w duszy.
Oplatają kokonem
Skuloną postać.
I niech trwa status quo
Być tu
I zostać.
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
Disability Advocacy and Empowerment
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało? Nikt nie będzie tłumaczył, że mógł wymyślić lepiej? Nikt mi nie powie: Maleństwo, jakżeś się dzielnie trzymało! Nikt mi medalu nie przyzna ni po ramieniu poklepie? MPJ
Anna Chałupczak- Winiarska